Jak zmotywować uczniów do nauki? Jak pokazać, że zagadki są ciekawe, ale wymagają też wysiłku? Jak zrealizować to, na co w czasie lekcji nie ma wystarczająco dużo czasu?
W każdy poniedziałek w sali, w specjalnie oznaczonym miejscu pojawia się "Zagadka tygodnia". Zazwyczaj jest to zagadka matematyczna lub logiczna. Rymowany wierszyk, w którym trzeba coś obliczyć, bardziej skomplikowane lub śmieszne zadanie matematyczne czy też łamigłówka z zapałkami. Pojawiać się także będą zagadki przyrodnicze, ciekawostki typu: Ile waży nowo narodzony płetwal błękitny? Dlaczego ptaki rozbijają się o szyby?
Zagadka wisi przez tydzień, a później pojawia się następna. Zachęcam dzieci, przypominam i zaglądam do "Słoika odpowiedzi", jednak nie zmuszam i nie naciskam.
Nagrodą za poprawne rozwiązanie dwóch zagadek w miesiącu jest wywieszenie plakietki dziecka na tablicy w strefie "Mistrzowie Zagadek". Każdy jest w stanie to osiągnąć. Nie różnicuję ilości rozwiązanych zagadek.
Tydzień pierwszej zagadki dobiega końca. Już niedługo pojawią się pierwsi mistrzowie, gdyż słoik szybko zapełnia się odpowiedziami.
A Wy? Macie jakieś pomysły na dodatkowy kącik zachęty do nauki? Coś co sprawia dużo radości i satysfakcji, a nie wymaga ogromnych nakładów pracy ani czasu?
0 komentarze:
Prześlij komentarz