środa, 9 września 2015

Przyroda - Rozkład na czynniki pierwsze

Bycie małym naukowcem, który sam się przekona, czy wszystkie kwiaty są takie same, co jest w środku łodygi i co róża ma między płatkami, to jedna z przygód edukacyjnych, w którą warto wyruszyć ze swoimi uczniami na lekcji przyrody. 


Nie zapomnę, kiedy w facebookowej grupie SuperBelfrzy Mini Jola Okuniewska pokazała nam zdjęcie, na którym znalazła widać było, że zastosowanie dla pięknego bukietu otrzymanego kilka dni wcześniej od uczniów. Zamiast wyrzucać go do śmieci pozwoliła uczniom rozłożyć kwiaty na czynniki pierwsze.


Cóż z tego, że w podręczniku mamy piękne zdjęcia kwiatów... Cóż z tego, że autorzy napisali ciekawy tekst i uzupełnili go symbolicznymi opisami... Cóż z tego, że wszyscy bardzo się starali pokazać dzieciom, jak zbudowany jest kwiat, kiedy one tego kwiatu nie dotknęły... nie pocięły, nie porównały z innymi i nie wyrwały im płatków, żeby sprawdzić, czy w każdym z nich w środku jest pyłek i czy aby na pewno każdy pyłek brudzi...

Pracownia przyrodnicza dla każdego

Co działo się w mojej klasie na tej pełnej emocji lekcji przyrody?
Zainspirowana działaniami Joli poprosiłam moich uczniów, aby każdy z nich przyniósł jeden dowolny kwiat.
Wszystkie kwiaty wstawiliśmy do wody. Część została umieszczona w czystej wodzie, część z wodzie z atramentem.
Obserwowaliśmy przez tydzień, co dzieje się w kwiatami.
Po tygodniu każdy uczeń dostał jeden kwiat, aby go zbadać.


Moi uczniowie cieli, rozrywali, obserwowali z bliska i daleka. Rysowali i opisywali tak, jak potrafili to, co udało się zobaczyć. Pracowali razem. Porównywali wzajemnie swoje kwiaty. Układali obok siebie. Pokazywali sobie nawzajem, co odkryli. Brudzili sobie ręce pyłkiem i byli szczęśliwi. Jedna z uczennic przyniosła album, gdyż wszyscy wiedzieli, że lekcja będzie dotyczyła kwiatów. Odczytaliśmy z ilustracji nazwy części kwiatu. 

Czemu to służy

Czy wszyscy zapamiętają z jakich części składa się kwiat? Czy będą pamiętać, że żyłki w łodydze kwiatów wyjętych z atramentu były zabarwione? Czy skojarzą to ze sposobem pobierania wody przez rośliny? Czy za kilka lat na lekcji biologii, kiedy nauczyciel dam im schemat budowy kwiatu przypomną sobie ten dzień z kwiatami w kawałkach? Jedyne, co mogę powiedzieć to, że "mam nadzieję, że tak". Mam też nadzieję, że dzięki temu poczują, że samemu można zaobserwować bardzo wiele i uzupełnić swoją wiedzę informacjami z innych źródeł. 



Co jest potrzebne?

- kwiaty
- serwetki lub gazety, jako miejsce pracy
- lupy
- nożyczki
- zeszyty do robienia notatek
- albumy z informacjami o kwiatach


Robicie takie zajęcia? Udają się? W mojej klasie wywołują dużo emocji. 

0 komentarze:

Prześlij komentarz