sobota, 6 czerwca 2015

Lekcja wychowawcza - Podział na grupy

Praca w parach i grupach wydaje mi się jedną z podstawowych metod, jaką stosuję w swojej pracy w klasie. W grupach nie tylko gramy i bawimy się. Wykonujemy projekty, piszemy teksty, rozwiązujemy zadania i opowiadamy. Jedną z najważniejszych rzeczy - poza samą pracą w grupie - jest sposób, w jaki te grupy są dobierane. 



Odpowiedni podział na grupy, który nie jest wyborem dzieci to doskonały sposób na urozmaicenie zajęć, na integrację klasy i na naukę akceptowania tego, z czym się nie zgadzamy.

Uczniowie, szczególnie ci popularni, bardzo lubią sami dobierać się w pary. Gorzej dla tych, którzy nie są najbardziej lubiani. Z czasem mogą czuć się odrzuceni i jeśli zawsze uczniowie dobierają się samodzielnie może to być dla nich przykre.

Czasami oczywiście proszę uczniów, aby dobrali się w pary "wedle uznania", czasem pracujemy tak, jak siedzimy, a innym razem dzielimy się na zespoły, które podobnie, jak w sporcie dobierają sobie "załogę".

Kilka ciekawych sposobów na tworzenie grup

Możliwości się niezliczone - najważniejsze to często zmieniać sposób, aby uczniowie nie mogli go przewidzieć i ustawiać się zgodnie z zasadą:

1. Odliczanie 
Ustawiamy się w rzędzie i odliczamy np. do 6: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 1, 2 ...
Jeśli potrzebujemy 6 grup to jedynki pracują razem, dwójki razem itd.
Można też po takim odliczaniu poprosić, aby pierwsze 6 osób było razem, kolejne sześć razem itd.

2. Podział klasy na dwie grupy - odliczanie znów do 6.
Pierwszy sposób to np. pierwsza i trzecia szóstka razem lub też pierwsza i druga, itp.
Można też poprosić, aby połączyli się w liczby parzyste i nieparzyste.
Można poprosić, aby jedynki były razem, dwójki razem itd. i znów wybrać trzy liczby do jednej grupy i trzy do drugiej.

3. Dwa koła - przypadkowe lub nie...
Dzieci łapią się za ręce, chodzą w przeciwne strony w rytm muzyki. W momencie, gdy muzyka cichnie, odwracają się, łapią za ręce i pary gotowe. Z takich par łatwo stworzyć większe grupy.

4. Dobieranie się zgodnie z podaną cechą
Krótka zabawa: Znajdź kogoś kto...
...ma taki sam kolor oczu.
...ma takie same włosy.
...ma podobną bluzkę.
...ma inny kolor spodni.
...jest podobnie uczesany.
...niczym nie jest do mnie podobny.
Mogą to być pary lub 3, 4 osoby.
Taka zabawa w klasyfikowanie w pewnym momencie, z zaskoczenia się kończy i mamy gotowe pary lub grupy do pracy. Warto dobrać się kilka razy w takie grupki i zakończyć zabawę dopiero po kilku rundach, podobnie jak w punkcie 9.

5. Zadanie matematyczne 
To wymaga wcześniejszego przygotowania. Na karteczkach piszemy zadania matematyczne (lub działania, lub słowa z trudnościami ortograficznymi itp.). Uczniowie losują kartkę, obliczają i szukają osoby, która otrzymała taki sam wynik.

6. Losowanie
Podobnie, jak w poprzednim sposobie przygotowujemy karteczki z symbolami. Mogą to być figury geometryczne w różnych kolorach. Uczniowie losują i dobierają się zgodnie z podanymi przez nauczyciela wytycznymi.
Te same karty, odpowiednio przygotowane mogą służyć do tworzenia różnych grup i dają dzieciom trochę swobody w doborze.
Np. 6 figur geometrycznych w 3 kolorach:
- szukamy osób, które mają taką samą figurę,
- szukamy osób, które mają ten sam kolor,
- szukamy osób tak, żeby każdy w grupie miał inny kolor,
- szukamy osób tak, aby każdy w grupie miał inną figurę.

7. Do odliczania można ustawić się:
- według wzrostu
- według listy (alfabetycznie po nazwisku)
- według kolejności alfabetycznej imion
- według daty urodzin

8. Pary o zróżnicowanym poziomie umiejętności 
Czasem chciałabym, aby pracowali ze sobą uczniowie, którzy są na różnym poziomie. Tak, aby Ci, którzy radzą sobie lepiej pomogli kolegom.
Proszę o podejście tych, którzy uważają, że czytają (piszą, liczą) bardzo szybko (a w dodatku ortografia nie ma dla nich tajemnic...), doskonale znają się na ptakach, itp. w zależności od potrzeb. Zazwyczaj tylko część dzieci się zgłasza. Dobierają się wtedy w pary z osobami, które są w drugiej grupie. Odpowiednio przedstawiona jest to ciekawa metoda, która jest silnie związana z nauką i dokonywaniem samooceny. Oczywiście nie do każdego zespołu się nadaje. Trzeba dobrze poznać swoją klasę i wiedzieć, czy czasami można ten sposób zastosować. Przy okazji można dowiedzieć się ciekawych rzeczy o dzieciach. Nawet jeśli przy szybkim liczeniu w pamięci zgłasza się ktoś, kto wiem, że liczy na liczydle proszę, aby wszyscy podjęli ostateczną decyzję, zastanowili się, ale nigdy nie "wypraszam" nikogo, czasem dzieci zmieniają zdanie, czasem zostają.

9. Dobieranie w pary przy muzyce 
Dzieci przy muzyce swobodnie biegają po dywanie, a gdy muzyka ucichnie, szukają do pary osoby stojącej najbliżej nich, łapią się za ręce i stoją bez ruchu. Po kilku rundach można zostać w takich parach do pracy. Ja czasem wprowadzam zasadę - drugi raz z tą samą osobą nie można. Warto taką zabawę robić także po prostu, jako przerwę. Dzieci będą wtedy częściej dobierały się w autentyczne przypadkowe pary, jeśli nie będą z góry wiedziały, czy później w tych parach pracują, czy to tylko zabawa.

10. Kto pierwszy, ten...
...pracuje dalej!
Pracę samodzielną uczniowie często kończą w bardzo różnym tempie. Często proszę ich, aby każdy kto skończył poszukał osoby, która też już nie pracuje. Sprawdzają zadania wspólnie, oczywiście wtedy, kiedy jest to możliwe. Jeśli wyniki, zdania, słowa czy cokolwiek innego są takie same lub akceptowalnie różne, mogą zacząć zaplanowaną pracę lub grę w grupie. W ten sposób wszyscy są zajęci i dość płynnie przechodzimy z jednego fragmentu zajęć do drugiego.

Czy warto?


Praca w grupach jest niezwykle ważna. Ich odpowiedni dobór to nie tylko powodzenie w realizacji zajęć, ale też niezwykle ważna lekcja pokory, akceptacji i integracji. Jest to okazja na poznanie innych osób, na przekonanie się o tym, że ktoś nam może zaskoczyć. Są uczniowie, którzy nie mają problemu z przypadkowym doborem osób do pracy. Dla nich każdy wybór jest do zaakceptowania. Są natomiast tacy, o nich szczególnie myślę, dając losowi szansę przy wyborze, którzy za każdym razem mają problem z osobą do pracy. Tylko ich własne wybory im się podobają. Rozumiem to i na takie wybory też przychodzi moment. Rozumiem też, że każdy człowiek ma swoje sympatie i antypatie. Jednak mocno wierzę, że taka praca z osobami, których sami byśmy nie wybrali, może nas bardzo wiele nauczyć. Możemy się o nich czegoś dowiedzieć. Może się okazać, że Agatka i Adaś cały rok ze sobą słowa nie zamienili, a tu nagle muszą, bo "tak wypadło" i może się okazać, że wiele ich łączy.

W moim odczuciu warto! Warto zmieniać grupy. Warto nie dać się rutynie. Zmieniać sposoby i pozwolić dzieciom z klasy się poznać.

A Wy? Macie jeszcze jakieś ciekawe sposoby? Chętnie dodam je do listy. 

0 komentarze:

Prześlij komentarz