wtorek, 21 maja 2019

Toaleta

Wyjście do toalety w czasie lekcji to nadal temat kontrowersyjny i jakiś czas temu wzbudził wiele dyskusji. Jak ułatwić organizację lekcji prostym sposobem.

Można czy nie można?

Jestem z grupy, która picie i chodzenie do toalety uważa za rzecz naturalną, o którą nie trzeba pytać, prosić. Każdy człowiek ma niezbywalne prawo do wolności w tej kwestii.
U mnie na lekcjach można pić i wychodzić skorzystać z toalety. Jedyną trudnością jest tutaj przerywanie lekcji:

  • pytaniem "Czy mogę do toalety?"
  • podbieganie z pytaniem "Czy mogę do toalety?"
  • podnoszenie ręki, które wygląda na zgłaszanie się, a tak naprawdę jest pytaniem "Czy mogę do toalety?"

... i oczywiście wędrówki ludów, czyli poszła jedna osoba za chwilę pójdzie siedem... Znacie?
Tak też się zdarza, ale nie o tym chciałam dzisiaj pisać.

Przepustka

Podpatrzyłam u koleżanki z pracy karteczki, które leżą w pudelku na ławce. Jedna dla dziewczynki, jedna dla chłopca. Wyjmuje się z pudełeczka i kładzie na ławce, jeżeli wychodzi się do toalety.
Gdy się wraca, chowa się je z powrotem do pudełeczka. Każdy, kto potrzebuje może przyjść i sprawdzić, czy toaleta jest wolna. Zasadą, która panuje zarówno u niej jak i u mnie od zawsze jest to, że do toalety wychodzi tylko jedna osoba naraz z każdej płci.

Korzystając z jej pomysłu też  przygotowałam dla dzieci dwie "przepustki do toalety". Na pewno nie raz widzieliście takie przepustki na stronach amerykańskich nauczycieli. Ja też widziałam nie raz, natomiast jakoś nigdy nie zdecydowałam się na stosowanie. Obecnie czuję, że to duże ułatwienie.

Na początku stosowania wszyscy chodzą do toalety częściej niż zwykle, ponieważ każdy chce założyć zawieszkę - przepustkę i wyjść. Niektórzy nagle potrzebują wyjść do toalety trzy razy w ciągu lekcji i cóż... trzeba przetrwać ten pierwszy etap.
Poźniej wychodzi tylko ten, kto potrzebuje. Co więcej nie ma pytania, nie ma przerywania.

Gdzie?

Przepustki wiszą w miejscu widocznym. Wszyscy mogą zobaczyć, czy są dwie czy jedna. Jeśli chce ktoś wyjść, wstaje, zakłada zawieszkę na szyję i wychodzi do toalety. Wraca i odwiesza na miejsce.
Proste, czytelne i konkretne.
Niby tyle razy o tym czytałam, a dopiero teraz, gdy je mam w sali, rozumiem o czym mówili wszyscy nauczyciele twierdząc, że to ułatwienie.

0 komentarze:

Prześlij komentarz