poniedziałek, 27 czerwca 2016

Edukacja językowa - Maluję słowem i kolorem

Bo najważniejsze to dać dzieciom możliwość radosnego tworzenia, eksperymentowania i kontaktu z naturą. Oto pomysł na zajęcia łączące sztukę pisania ze sztuką malowania i obserwowania.


Przy okazji spotkania z lekturą Linnea w ogrodzie Moneta postanowiłam dać uczniom możliwość zabawy w impresjonizm. Najwspanialej byłoby wykonać prawdziwe duże obrazy przy użyciu farb, dla tych jednak, którzy mają bardziej ograniczone możliwości proponuję prostszy sposób na bycie artystą.

Maluję kolorem

W ogrodzie rozsiedliśmy się wygodnie. Tak, aby każdy miał dla siebie miejsce. Uczniowie przynieśli z domu koce. Każdy z nich wybrał sobie obiekt, który postanowił malować - najlepiej pastelami olejnymi. Na początek układaliśmy ręce "w ramkę", aby znaleźć odpowiedni kadr.


Zajęcia poprzedziło uważne obserwowanie dzieł Moneta i rozmowy na temat sposobu malowania. Książka Linnea w ogrodzie Moneta bardzo nam w tym pomogła.

Na dworze każdy uczeń w swoim tempie zajął się malowaniem wybranego fragmentu ogrodu. Zachęcałam uczniów do przyglądania się pracom innych, do uważnego obserwowania przestrzeni. Okazało się, że nasze najprostsze otoczenie zamieniło się w magiczne obrazy.



Maluję słowem

Po zakończeniu pracy uczniowie układali krótkie rymowanki opisujące to, co widzą. Nie było łatwo, ale takie ćwiczenie warte jest uwagi. Na koniec ułożyliśmy wspólnie rymowankę, którą można było zapisać na kartce, jeśli nie udało się samodzielnie nic stworzyć, a były i takie przypadki.


Plansza dostępna w serwisie Printoteka:
http://www.printoteka.pl/pl/materials/item/2516

0 komentarze:

Prześlij komentarz